ufff mamo nie musisz się uśmiechać

Przeczytałam to już kiedyś, ale chyba dopiero teraz przy powtórce dotarło do mnie o co chodzi. Mam wrażenie, ze to najważniejsza książka z tej serii. Obala mit dobra mama to uśmiechnięta i wiecznie zadowolona mama...

Mamo możesz czuć to co czujesz. Masz swoje potrzeby, swoje uczucia, jesteś osobną osobą. Dzieci są ważne, ale ty też jesteś ważna.

Możesz powiedzieć dzieciom: nie mam siły, czuję się zmęczona,

Nie muszę żyć w permanentnym poczuciu winy wychodząc z domu ("zostawiam te biedne dzieci BEZ MATKI")

Odetchnęłam z ulgą.

Kiedy "ubieram się w uśmiech", a w środku czuję coś zupełnie innego, to jest to fałsz. Moje ciało mówi coś innego. Prędzej czy później dzieci zaczynają robić podobnie. Mówią, że jest super, a w środku...?

Wsłuchać się w swoje uczucia.
Tak mocno wsłuchuję się w to co czują dzieci, że nie zawsze potrafię określić swoje własne uczucia :(

A przecież szczęśliwa rodzina to taka, w której próbujemy zaspokoić swoje potrzeby wzajemnie, słuchać siebie nawzajem. 

Co ja czuję?  Trzeba się przyjrzeć swoim uczuciom by wszystkim żyło się lepiej :)

Polecam tę książkę szczególnie.

Komentarze

  1. Mam. I chyba muszę przeczytać drugi raz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczywiście nie jest szczerym grać szczęście przed nikim, a zwłaszcza przed dziećmi. Wydaje mi się jednak, że dzieci często nas czytają, czy tego chcemy czy nie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty