błogosławiony brak

- "A gdzie jest drugie danie????"
- nie ma, nie zdążyłam ugotować
- jak to?
- normalnie, nie dałam rady cieszę się, ze zupa mi wyszła :)
- ...chm to moze zrobimy naleśniki na drugie danie?
- dobry pomysł, a ja w tym czasie powieszę pranie



Ano w moim grafiku coś się zawaliło i powstał brak. Zawsze myślałam, że brak jest czymś złym. Czymś do czego dopuścić nie wolno. W moim domu brakowało wielu rzeczy  więc moje dzieci nie będą cierpieć. Potrzebne buty? jedziemy do sklepu, kurtka? od razu, nowa książka? zeszyt? klej, blok... a może zabawki się znudziły?

brakuje "braku"

kiedy jest wszystko nie ma się z czego cieszyć nie ma na co czekać, nie ma o czym marzyć, nie ma za czym tęsknić, nie ma za co dziękować...trudno być wdzięcznym za nową kurtkę ... przecież nie jest niczym wyjątkowym

brakło drugiego dania... dzieci miały okazję by ten brak uzupełnić swoją miłością :)
naleśniki były pyszne

to wczale nie znaczy, że zamierzam głodzić dzieci :))
ale... trochę się zatrzymam nad brakiem

(a sam "brak" zawitał w mojej głowie dzięki  Ewie, za co niniejszym dziękuję)


Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty