co robimy z miesięczną Anną
Zabieramy się do pracy. Czas mija szybko. Mała Anna potrzebuje wsparcia. Pewnie jak wiele innych dzieci, których rozwój może przebiegać z opóźnieniem. Dostaliśmy matę i sobie leżymy.
Na szczęście rodzeństwo ma dużo pomysłów jak tu namówić Annę do ćwiczeń :)
Właściwie co można robić z maluchem, który ma ledwo miesiąc? Co robimy?
Czytamy rymowane wierszyki (trudno jest uwierzyć w sens takiego czytania bo co ona może mieć z słuchania Tuwima?, ale ponoć trzeba). Kiedy czytamy słuchają wszyscy, chcąc nie chcąc.
Nosimy na rękach - ile się da. Nikt mi nie wmówi, że to źle. Nosiliśmy pozostałych wiec jej też się należy :) Poza tym tak cudnie jest z nią tańczyć.
Dajemy nosić wszystkim, którzy nas odwiedzają :)
No i dotykamy i masujemy i uśmiechamy się.
Pokazujemy czarno białe karty - też wygląda to dziwnie ale rzeczywiście patrzy nieźle.
Mamy jedną piosenkę na kąpiel, którą śpiewa mama. Mamy też jedną płytę na poranek - zawsze tę samą (chyba że złośliwe rodzeństwo wyłączy).
Wystawiamy się na balkon lub taras jak się da.
Generalnie życie toczy się wokół karmienia i przewijania, pozostałe rzeczy są dodatkiem. Ale ważnym i pilnujemy by się działy.
Pozdrawiamy wszystkich którzy martwią się o nas. Jest naprawdę nieźle. Pewnie największe wyzwania jeszcze przed nami.
Na szczęście rodzeństwo ma dużo pomysłów jak tu namówić Annę do ćwiczeń :)
Właściwie co można robić z maluchem, który ma ledwo miesiąc? Co robimy?
Czytamy rymowane wierszyki (trudno jest uwierzyć w sens takiego czytania bo co ona może mieć z słuchania Tuwima?, ale ponoć trzeba). Kiedy czytamy słuchają wszyscy, chcąc nie chcąc.
Nosimy na rękach - ile się da. Nikt mi nie wmówi, że to źle. Nosiliśmy pozostałych wiec jej też się należy :) Poza tym tak cudnie jest z nią tańczyć.
Dajemy nosić wszystkim, którzy nas odwiedzają :)
No i dotykamy i masujemy i uśmiechamy się.
Pokazujemy czarno białe karty - też wygląda to dziwnie ale rzeczywiście patrzy nieźle.
Mamy jedną piosenkę na kąpiel, którą śpiewa mama. Mamy też jedną płytę na poranek - zawsze tę samą (chyba że złośliwe rodzeństwo wyłączy).
Wystawiamy się na balkon lub taras jak się da.
Generalnie życie toczy się wokół karmienia i przewijania, pozostałe rzeczy są dodatkiem. Ale ważnym i pilnujemy by się działy.
Pozdrawiamy wszystkich którzy martwią się o nas. Jest naprawdę nieźle. Pewnie największe wyzwania jeszcze przed nami.