można zwariować

Czasem niedziela bywa trudna. Niby odpoczynek, ale każdy czegoś chce. Duży ruch. Na zewnątrz zimno, nikomu nie chce się wybrać na spacer... tylko najmłodsi wytrwale stoją w drzwiach próbując ubrać buty. Młodzież szuka znajomych na fb a dorośli szukają kawy. Każdy gdzieś próbuje zrealizować swoje potrzeby  a jednocześnie próbując szanować potrzeby innych. Ale ... konflikt potrzeb pojawia się od rana. Ktoś lubi jechać na Mszę Świętą rano, a ktoś inny woli wieczorem, ale ktoś chciałby żeby było rodzinnie... a potem ktoś woli odpoczywać leżąc i NIC nie robiąc, a ktoś inny też chce odpoczywać ale z rodziną i najlepiej grając w planszówki :) ktoś marzy o gościach, a ktoś inny nie marzy o gościach...a wszystko pod jednym dachem?
Da się?
Da się.


Ale trzeba czasem zrezygnować z siebie. Wiem, nie brzmi to dobrze. Ale nie da się inaczej. Najważniejsze to powiedzieć czego się chce. Jasno i wyraźnie. Uczyć tego dzieci.
Powiedz czego potrzebujesz. Powiedz jak byś chciał to zrobić? Powiedz mi jak mogę ci pomoc.

Nie ma się co wkurzać, jeśli się nie mówi. Można się wkurzać, jeśli się mówi, a nikt tego nie chce usłyszeć.

Można czasem zwariować. Potrzebny jest reset. Taka chwila bez ludzi, bez niczego i nikogo. Tak by usłyszeć siebie. By się zatrzymać. Taki czas musi się znaleźć w niedzielę. Bez tego nie da się żyć.



Komentarze

Popularne posty