Nudzi i marudzi

Mam różne sprawdzone pomysły, które zawsze działają. To jest mój prywatny bank pomysłów na chwile, kiedy dziecko nudzi i marudzi, a ma lat pięć, albo dwa albo trzy. Wyciągam z szafki talerzyk, biorę kartkę i odrysowuję talerzyk pisakiem. ZAWSZE zaczynam od siebie. Bo jak marudzącemu dziecku proponuję zabawę to zwykle słyszę... eee nuuuda. Więc jestem sprytna i zaczynam się bawić sama. Czekam na cień zainteresowania i zwykle się nie mylę. Jest. Przychodzi i pyta: co robisz? A po co ci to? A takie kółka sobie rysuję, zobaczysz co potem. No i .... pada moje wymorzone pytanie, które kocham: a mogę spróbować? TAK Próbuj do woli i jeszcze ci wyciągnę parę talerzyków różnej wielkości. A odrysowałaś kiedyś widelec? Spróbuj. Dlaczego tak ? Bo wszyscy potrzebujemy inspiracji. Do... gotowania, do majsterkowania, do ogrodu, do dekoracji domu, do ubierania się itd. Dziecko ma podobnie, a nawet jeszcze bardziej. Ono potrzebuje inspiracji. Po odrysowaniu można bawić się dalej.  Na odrysowanym kółku można dorysować elementy twarzy, a może wprowadzić nożyczki? Samo cięcie jest już dobrą zabawą. A może po prostu składać kółko na pół i jeszcze raz na pół i patrzeć co powstaje. Jaka cudowna matematyka tkwi w tak prostej zabawie.
Problem tkwi w tym, ze tak bardzo oddzieliliśmy edukacje od życia, że ucznie przestało być fascynującą przygodą. Jaka szkoda, ze tak zepsuliśmy ten niezwykły proces. Dzieci z natury kochają się uczyć, a zabawa jest w tym pośrednikiem, jest jakby pierwszym nauczycielem. Tyle można się nauczyć w zabawie. Nie przestaje mnie to zadziwiać. Dziś szaleństwo odrysowywania , CO jutro? Może nic. Może nie będzie potrzeby zaglądać do Banku Dobrych Pomysłów Mamy. Może mama jutro czegoś się nauczy patrząc na to co robią dzieci? A może jutro po prostu będzie zwykły dzień i może nawet nic nierobienie, bo przecież to tez jest potrzebny. Nie musimy cały czas zajmować dzieci, możemy pozwolić im się nudzić. W nudzie też tkwi potencjał.  A kiedy przyjdzie kryzys... Jest POMYSŁ jest zabawa. Mówią dzieci. A jaki jest Twój bank pomysłów, co działa, kiedy nudzi i marudzi. To jeden z moich ulubionych bo ryza papieru ksero jest u nas zawsze, a reszta też jest (talerzyki, kubki, sztućce, pokrywki i zakrętki od słoików). Im prościej tym lepiej. Nie szukam skomplikowanych pomysłów, kocham to co najprostsze, to co mogę zrobić teraz, bez większego nakładu sił (mam ich ograniczoną ilość), tak, żeby dać dziecku impuls do działania. Bardzo chcę się z Wami dzielić takimi małymi inspiracjami. Może ten czas pomoże mi wrócić do tego miejsca, w którym ostatnio rzadko bywałam. Zapraszam.

Komentarze

Popularne posty