pytania są motorem nauki



Nie wierzę własnym oczom. Moja córka wertuje książki, szuka informacji, robi mapy myśli, tłumaczy Antkowi co to są enzymy itd.
Dlaczego chce się uczyć? Normalnie nie jest to jej ulubione zajęcie.
Może dlatego, że znalazł się czas na PYTANIA. W pośpiechu dnia codziennego nie ma czasu na pytania. Szkoła, obiad,lekcje, trochę zabawy i już wieczór. Przerabiamy układy (tak jak dzieci w szkole), ale sami wybieramy który i w jaki sposób. Przerwy wtedy, kiedy jest taka potrzeba i duuużo pytań.Szukanie odpowiedzi na pytania to nasza nauka. A co robi trzustka? Dlaczego pani doktor sprawdza moją wątrobę?
czy dzieci mają przestrzeń na pytania?
co odpowiadamy kiedy pytają?
"chm to ciekawe pytanie, a jak myślisz" , "nie wiem, może poszukamy w tej dużej książce"
no i uczymy się tego co nas zainteresuje i zgłębiamy (sama jestem zaskoczona jakie to wciągające)

Nie mówię, że szkoła jest be. Ale zaczynam lepiej rozumieć edukację domową i jej zalety.


Popularne posty