Z tą higieną to jednak jakoś słabo...

 


Witaj w ten piękny, deszczowy dzień. :))

Piękny, bo jest, ale mogłoby mniej padać...

Miałam wczoraj ciekawą rozmowę z moim 13-letnim synem. 

Chcę się nią z Tobą podzielić, bo już jutro Dzień Bezpiecznego Internetu i może warto się tym tematem trochę zająć.

- Synu, pamiętasz, że dziś nie grasz?
- ...eee pamięęęętam, jęknął niezadowolony. A montować mogę?
- Możesz... chyba możesz - zaczęłam się głośno zastanawiać, bo znowu usiądzie przed kompem. 
- Mamo, ale wiesz... nas jest dwóch. 
- ?
- Jest ten jeden, co mówi: nie będę grał dziś, bo tak się umówiłem, i ten drugi, który jest głodny dopaminy, i mówi: a jak zagrasz chwilkę, to się nic nie stanie. Wiesz mamo, musisz mnie chyba pilnować, żeby ten drugi nie przejął kontroli nad tym pierwszym.

Czasem czuję się mocno zmęczona odrywaniem dzieci od ekranów, wymyślaniem im aktywności, wprowadzaniem zasad, umawianiem się z nimi i pilnowaniem przestrzegania umów. Jak to w ogóle działa?

Myślę sobie, że ja też mam kłopot z nadużywaniem "ekranów". A może nie ma co dramtyzować?

Może warto w tym wszystkim poszukać po prostu dobrych rozwiązań i tego się trzymać? 

Jak wygląda moja higiena cyfrowa?
Co ja wiem na ten temat?

Ponieważ ten temat jest mi bliski, mam dla Ciebie  niespodziankę.
Zapraszam Cię na miniszkolenia webinarowe. 

Komentarze

Popularne posty