Zgubiłam się




 Witaj, 

 

początek tygodnia i czas wziąć głęboki oddech. Cieszę się, że możemy się spotkać. 

 

Pozwól, że zacznę od historii. 

 

Wyszłam dziś ze szkoły córki i pomyślałam, że chcę coś zmienić. Może pojadę inną trasa ? Może przejdę kawałek i pójdę na inny przystanek? A może...

 

Tylko po co ?

Bo rutyna, przewidywalność, stała trasa daje mi poczucie bezpieczeństwa i jednocześnie sprawia, że jestem jak mały robocik, który działa w schemacie.

 

A życie z dziećmi to nieustające wytrącanie ze schematu.
Dlatego chcę być przygotowana ;) Poćwiczę.

 

Chcę umieć powiedzieć sobie: zmiana planów? Nie szkodzi. To dalej droga mojego życia, choć troszkę inne widoki. 

 

Życie nauczyło mnie, żeby nie przywiązywać się za bardzo do swoich planów, wyobrażeń. Bo może być inaczej. 

Inaczej nie znaczy gorzej, 

Inaczej nie znaczy lepiej. 

Inaczej znaczy inaczej. 

 

Inna drogą.Inne widoki. Inne spotkania. Inne refleksje. 

 

Z różnych powodów zmieniają się nam drogi. 

 

Jestem trochę zaskoczona, może nawet jest mi trudno. Bo ta droga jakaś wyboista, śniegu jakby więcej, samochodów dużo,  ale idę dalej,  z wiarą , że na tej drodze też odnajdę to czego pragnę. Bo wyruszyłam w drogę i zeszłam z mojej wydeptanej ścieżki, właśnie po to by ożyć.  Nowa droga, wymaga więcej uważności . Idę. Nie wiem do końca gdzie, ale idę. Najwyżej zawrócę. Jeszcze kawałek. Jest inaczej. A to tylko kilka minut. 

 

Idę, jestem już trochę zmęczona. Może zawrócę, tamta drogą była łatwa i nie musiałam myśleć gdzie mam iść. Teraz stale się rozglądam. 

 

Chyba się zgubiłam.

 

Znowu ;)

 

Koniec zabawy, chcę do domu. Wsiadam do tramwaju i ...odkrywam, że on jedzie jakoś dziwnie, pewnie ma nową trasę. Jakoś coraz dalej od domu.
No tak. To nie jest osiemnastka tylko ósemka. Teraz wszystko jasne, tym tramwajem do domu nie dojadę. 

 

Jestem w okolicach miejsca zamieszkania mojej przyjaciółki. Pewnie jest w pracy... Wyciągam telefon, dzwonię. 

 

 

Pijemy razem kawę, jemy jajecznicę. Cieszymy się tym odnalezieniem siebie w zagubionej drodze.

 

Czy zdarzyło Ci się zabłądzić do kogoś? 

Spotkać kogoś w drodze, która nie planowałeś wcześniej iść? 

 

O czym ja dziś do Ciebie piszę ? 

 

Do czego chcę Cię zaprosić ? 

Czym zainspirować ? 

 

Wyjdź z domu i idź inną drogą. 

Wysiądź na innym przystanku, wejdź do innego sklepu niż zwykle.

 

Rusz mały klocek Twojej codziennej układanki. Może najlepsze spotkanie jest tuż za rogiem, tam gdzie nie zaglądasz? 

 

Ja dziś doświadczyłam cudownego spotkania, bo zmieniłam malutką rzecz w moim planie i potem potoczyło się inaczej. 

 

Rodzina to przestrzeń pomiędzy rutyna a zmianą. 

 

Za dużo rutyny ...robi się szaro, nudno i mało życia. 

 

Za dużo zmian...chaos.

 

Szukam tej przestrzeni pomiędzy;) 

 

Żeby usłyszeć pragnienie serca, odłożyłam telefon i pozwoliłam by było inaczej. 

Zeszłam z taśmy....

Zobaczyłam dziś tyle niezwykłych rzeczy. Spotkałam się z kimś, za kim tęskniłam. Zobaczyłam Zielonego dzięcioła. 

 

Spróbuj dziś zrobić małą rzecz inaczej. Zaskocz samego siebie. Uśmiechnij się, rozejrzyj dookoła. Bądź zadziwiony inną drogą. Pozwól sobie na taki ruch. 

Bo życie jest dynamiczne. 

Życie to czasem zejście ze ścieżki i odważne wyruszenie w drogę...

 

Uściskuje Cię mocno i życzę powodzenia.

 

Magda 

 


 

Komentarze

Popularne posty